PKS 121212

12 grudnia 2012 roku, zawodowcy i mieszkańcy powiatu kościańskiego zapisali kolejną kartę fotograficznego listu do przyszłych pokoleń. Zapoczątkowany osiem lat temu Projekt PKS dobiega końca. W styczniu na stronie internetowej projektu pojawią się ostatnie zdjęcia i rozpocznie się praca nad albumem, w którym zebrane zostaną najciekawsze fotografie powstałe w dniach, których daty zapisuje się jako ciąg powtarzających się cyfr

Pomysł był prosty: zostawić potomnym list z setkami, a może i z tysiącami opisanych zdjęć, na których uwieczniona zostanie codzienność i odświętność mieszkańców Ziemi Kościańskiej na początku XXI wieku. Chcąc nadać pomysłowi wymiar nie tylko dokumentalny, ale i artystyczny trzeba było zaprosić do Kościana uznanych twórców. Tylko jak ich skłonić do przyjazdu?

- Pretekstu poszukałem pod koniec 2004 roku w kalendarzu. Zaproponowałem aby spotykać się w dni, których daty układają się w ciąg powtarzających się cyfr. Rozpisałem działania na osiem lat i tak powstał Projekt PKS – osiem dni z życia powiatu kościańskiego – mówi Paweł Sałacki, autor projektu. - Przekonałem do jego realizacji redakcję „Gazety Kościańskiej” i starostę Andrzeja Jęcza.

Dokumentowanie codzienności rozpoczęto 5 maja 2005 roku (05.05.05.) a zakończono w minioną środę (12.12.12). Tradycyjnie przed wyruszeniem na drogi i bezdroża powiatu fotoreporterzy spotkali się z organizatorami na śniadaniu. Omówili plany na PKS 121212, udzielili kilku wywiadów, stanęli do pamiątkowej fotografii i ruszyli łapać dzień. Wieczorem zdzwoniliśmy do każdego z nich, by zapytać co uwiecznili.

- Tradycyjnie nic się nie działo – uśmiecha się Paweł Szott (w projekcie po raz trzeci). Tyle, że tego „niedziania się” było całkiem sporo. Fotografował w Śmiglu poranne targowanie, mikołajkowy przejazd kolejki wąskotorowej, roraty i spotkanie wigilijne seniorów. Pojechał także na chwilę do Jarogniewic, gdzie dzięki Projektowi PKS ma od kilku lat dobrych znajomych. - Na zdjęciach widać przede wszystkim zbliżające się święta.

Do Domu Opieki Społecznej w Jarogniewicach zawitał także Bogdan Ludowicz (uczestnik wszystkich edycji projektu) po czym solidnie opatulony wyruszył do lasu by sfotografować ludzi dokarmiających zwierzynę, piękne zimowe widoki, lisy, muflony i inne stworzenia.  - Piękny zimowy dzień – skwitował.

Zima urzekła także Szymona Siewiora (piąty raz w projekcie).  - Poszukiwałem w zaspach śladów życia w gminie Krzywiń. Widoki piękne, ludzi prawie nie spotykałem. Na szczęście gdy całkowicie utknąłem w zaspach pojawił się pług, który wyciągnął mnie na drogę.

Więcej życia w gminie Krzywiń odnalazł Edward Baldys (piąty raz w projekcie), który gościł w Lubiniu na spotkaniu opłatkowym seniorów. - Tematem wiodącym moich zdjęć jest opłatek. A dokładniej dzielenie się opłatkiem. Towarzysząca temu życzliwość, ciepło i dobro – opisuje pierwsze wrażenia leszczyński fotoreporter.

W Lubiniu gościł także Andrzej Florkowski (szósty raz w projekcie). Odwiedził opactwo benedyktynów, którego życie dokumentował przez kilka lat pracując nad albumem, którego drugie wydanie ukazało się jesienią.  - Byłem także w kościańskim muzeum, sprawdziłem co robili tego dnia starosta i burmistrz, odwiedziłem redakcję „Gazety Kościańskiej” i fotografowałem na padoku konie z racockiej stadniny – relacjonuje profesor Florkowski.

Na kilka miesięcy przed przebudową dworca PKP w Kościanie jego obecny stan udokumentował Mariusz Forecki (piąty raz w projekcie). Zajrzał do kas biletowych, poczekalni, toalet. Spacerował po peronach, okolicznych parkingach i wydeptanych przez podróżnych ścieżkach.

Do magii liczb postanowił nawiązać Marek Lapis (piąty raz w projekcie).  - Skoro PKS 12, to fotografowałem dwunastolatków. Odwiedziłem kościańską „czwórkę”, gdzie robiłem portrety uczniów i pytałem ich o plany na przyszłość. Byłem także „na mieście”, które żyło już świętami. Dekorowano sklepy, sprzedawano karpie... - mówi Lapis.

Sławomir Skrobała (uczestnik wszystkich edycji projektu) jako jedyny nie przedzierał się przez śniegi i nie zaznał mrozu. Godzinami wygrzewał się na kościańskiej pływalni. - Ciekawe, tętniące życiem miejsce. To był udany dzień - ocenia.

Zadowoleni są także Hania i Marek Majchrzak (drugi raz w projekcie), którzy dokumentowali życie gminy Kościan. Zajrzeli do szkoły w Starych Oborzyskach, byli na turnieju piłkarskim, odwiedzili 90-letnią damę i uczestniczyli w spotkaniu wigilijnym seniorów. Zajrzeli jeszcze do stomatologa i kilku firm. Zgodnie mówią, że wiele się działo i dzień zaliczają do udanych.

Paweł Sałacki - autor projektu przed południem obserwował pracę kolportażu „Gazety Kościańskiej”, która jak w każdą środę rozwożona była do grubo ponad dwustu punktów sprzedaży. Zajrzał także do firmy ogrodniczej, w której choinki sprzedawał święty Mikołaj, a wieczorem odwiedził klub sportów walki „Nokaut Kościan”.

Piotr Borowski (drugi raz w projekcie) cały dzień spędził w Czempiniu. - Towarzyszyłem poczcie balonowej, zajrzałem do stacji badawczej Polskiego Związku Łowieckiego, posiedziałem w kawiarni, zwiedziłem firmę Drutex, fotografowałem karpie i wielki przejazd kolejowy. Do projektu trafi kilka zdjęć zwykłej środy w Czempiniu – mówi Borowski.

- Na podsumowanie przyjdzie czas. Przed nami przygotowanie albumu dokumentującego minionych osiem dni w ośmiu latach – mówi starosta Andrzej Jęcz. - Ale już dziś wiemy, że powstał dokument niezwykły, który z biegiem lat będzie coraz cenniejszy.

Przejdź do galerii